Prosto, syto i smacznie?

Dokładnie tak można zjeść na Festiwalu Kuchni Polowych w Zajeździe Hubert w Walimiu!

W tym roku Ludowe Wojsko Polskie za sprawą smakowitych placków ziemniaczanych (dla których warto było stać w niemal niekonczacej się kolejce!) przeniosło nas do powojennych czasów PRLu i repatriacji, a kuchnia polowa Armii Amerykańskiej – dzięki lekko pikantnej fasoli na wołowinie – przybliżyła nam nieco kapitalistyczne, imperialistyczne smaki zza oceanu.

Ponadto wojskowi piekarze uwijali się bez przerwy przy historycznych piecach, by dostarczyć na czas świeże pieczywo wygłodniałym tłumom, a kucharze ledwie nadążali wydawać grochówkę koszarową na bogato.

Ułańską niemal fantazją wykazało się Napoleońskie Wojsko Cesarskie oddając strzały z armaty i racząc gości tajemniczą, magiczną miksturą…

Festiwal Kuchni Polowych w Walimiu to nie tylko doskonała okazja, by skosztować niecodziennych specjałów, ale i by zaprezentować niezwykłe, historyczne, lub inspirowane historią kreacje. W kolorowych strojach spotkać można było nie tylko rekonstruktorów, ale i odważniejszych przybyłych pasjonatów.

W wydarzeniu wzięli udział także prawdziwi żołnierze zachęcając do wstąpienia w szeregi Wojska Polskiego – nie tylko ze względu na epicką grochówkę!